„Podróż Cilki” to kontynuacja
bestsellerowego „Tatuażysty z Auschwitz”. Recenzję „Tatuażysty…” dodałam Wam
już jakiś czas temu i wiecie z niej, że dla mnie jego fenomen jest nieznany.
Jednak skusiłam się na zamówienie „Podróży Cilki”, zwłaszcza, że mogłam to
zrobić przez portal czytampierwszy.pl. Jesteście ciekawi mojej opinii? Jeśli
tak, zapraszam!
Lale Sokołow w Auschwitz poznał
Cilkę Klein, która trafiła do obozu mając zaledwie 16 lat. Była to niezwykle
piękna i silna kobieta, która nauczyła się wykorzystywać swoją urodę do jednego
– przetrwania. Po wyzwoleniu Auschwitz i uwolnieniu wszystkich więźniów Cilka
nie wraca do domu. Zostaje zabrana do krakowskiego więzienia, gdzie czeka na
nią wyrok – 15 lat w łagrze w Workucie za kolaborację z wrogiem. Jej koszmar
się nie kończy, nie może odetchnąć jak Gita i Lale, musi zmierzyć się z kolejną
przeciwnością losu, tym razem na Syberii.
Mój instagram |
„Podróż Cilki” to bardzo piękna,
choć niezwykle smutna opowieść. Losy tej młodej kobiety przesiąknięte są
cierpienie, sama Cilka przekonana jest, że przynosi ludziom jedynie śmierć,
podczas kiedy ona sama potrafi przeżyć niejedno. Cilka jest bohaterką, którą
podziwiam. Mimo ogromu cierpienia i niesprawiedliwości jaka ją spotyka, potrafi
wykrzesać w sobie malutkie okruszki optymizmu i dobra. Oddaje swoje zasługi, by
pomóc przyjaciółkom, naraża się dla współwięźniarek, mimo tego, że zna
konsekwencje. Ale już nie wierzy w miłość. Widziała na swojej drodze zbyt wiele
cierpienia, ponadto sądzi, że jest przeklęta, co skutecznie zatarło dawną
wiarę.
„Podróż Cilki” czytało mi się dużo
lepiej, niż „Tatuażystę…”. Dla mnie ta powieść jest dużo lepsza niż część
pierwsza i to tę powieść warto przeczytać. Książka wciągnęła mnie, biorąc do
ręki książkę chciałam poznać dalsze losy tej wyjątkowej bohaterki, chciałam
dowiedzieć się, czy przeżyje, co ją jeszcze w życiu spotka, jakich dobrych i
złych ludzi na swojej drodze napotka. Polecam Wam „Podroż Cilki” z całego
serca!
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy!
Niestety nie dla mnie. Nie ten temat, nie te czasy - totalny brak zainteresowania. Bywa.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dałaś jej szanse i okazało się, że dla ciebie jest lepsza od pierwszej części.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tatuażystę już mi wiele osób polecało, ale do tej pory nie przeczytałam. Widzę, że mam już sporo do nadrobienia, skoro druga część jest jeszcze lepsza :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, że historia Ci się spodobała! To znaczy, że i ja mogę kiedyś sięgnąć ;) Ale póki co omijam jeszcze lektury poruszające taką tematykę, bo mam wrażenie, że zrobił się z tego ostatnio jakiś wielki boom. Postaram się go przeczekać!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. Zapewne smutna, ale warto poznać fabułę, która zawiera kawałek historii.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze do nadrobienia pierwszą część, ale na pewno przeczytamy obie. 😊
OdpowiedzUsuńTo nie sa książki, ktore planuje przeczytać
OdpowiedzUsuńJuż sam twój opis jest bardzo smutny, więc cała książka musi też być...
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńMusze przeczytac Tatuarzyste i Podroz Cilki. Mimo iz sa smutne warte sa przeczytania bo to historia. Historia nasza i nie tylko.
OdpowiedzUsuń