Sięgając po serię Katarzyny Bereniki Miszczuk Kwiat Paproci, miałam w głowie myśl, że jest to czołowa autorka polskich młodzieżówek, że ta seria to będzie COŚ. Nie ukrywam, że się bardzo rozczarowałam, pierwsza część była w porządku, natomiast kolejne szły w stronę taniego romansidła, a jeszcze ta nieznośna Gosława.. Ale co ma Kwiat Paproci do Żniwiarza? Ano, w teorii powiedziałam sobie, że koniec z młodzieżówkami, koniec z młodzieżówkami od polskich autorów, koniec z taką tematyką, jestem za stara, nie wciągają mnie już takie pozycje. Cóż, dużo czasu minęło od Kwiatu Paproci, za mną mnóstwo kryminałów, thrillerów czy innych gatunków. Na zdjęcia Żniwiarza natknęłam się na bookstagramie. Po kilku lub kilkunastu zderzeniach stwierdziłam, że właściwie nic nie stracę, jeśli sięgnę po pierwszą część. Najwyżej odłożę, nie doczytam, przecież gorzej niż u Katarzyny Bereniki Miszczuk być nie może! Czy miałam rację? Przekonajcie się! Zapraszam na recenzję pierwszego tomu Żniwiarza, czyli powieści Pusta Noc.
Magda jest typową dwudziestokilkulatką - na pierwszy rzut oka. Mieszka w małej mieścinie z rodzicami, pomaga mamie w księgarni. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w wolnych chwilach nie uganiała się za demonami ze świata umarłych. Robi to razem ze swoim wujkiem Feliksem, a właściwie wbrew jego zakazom. Zna prawie wszystkie potwory, jakie mogą wyjść z Nawii i nie boi się stawiać im czoła. W pewnym momencie do miasteczka wprowadza się tajemniczy Mateusz, natomiast w zaświatach panuje poruszenie, ponieważ na ziemię wróciła jedna z najpotężniejszych istot - Pierwszy Żniwiarz. Magda zaprzyjaźnia się z chłopakiem, wprowadza go w swój świat, świat wierzeń słowiańskich i we trójkę próbują poradzić sobie ze śmiertelnym niebezpieczeństwem, jakie na nich czyha.
źródło: własne |
Główną bohaterką Pustej Nocy jest, bez dwóch zdań, Magda, która skradła moje serce, choć nie od razu. Młoda kobieta żyje w ciekawym świecie, w którym obcuje z demonami powracającymi na ziemię z Nawii, czyli świata umarłych. Z pozoru jest całkiem zwykła, jednak pierwszy pytajnik można postawić nad faktem, że praktycznie nie ma żadnych znajomych, a drugi nad faktem, że kumpluje się ze starszym wujkiem. Nie jest to jakieś baaardzo dziwne, ale w naszych czasach kumplować się z wujkiem mieszkającym w starym walącym się domu? Trochę podejrzane. Mieszka z rodzicami, pomaga mamie w księgarni, a kiedy dostaje telefon o grasującym upiorze, nie traci rezonu, tylko szybko przekazuje informację wujkowi. Jest niezwykle odważna, kiedy pojawiają się wokół niej postacie z dymu nie ucieka, a zastanawia się, czego od niej chcą. Magda jest mądra, inteligentna, niełatwo zbić ją z tropu. Potrafi myśleć i nie jest tak irytująca, jak chociażby Gosława (tak, tak, nie obędzie się bez porównań). Kiedy spotyka Mateusza, nie traci od razu dla niego głowy (jak Gosława), nogi nie miękną jej i nie zachowuje się jak skończona idiotka (jak było w przypadku Gosławy), ale z dystansem podchodzi do jego osoby i zaczyna go powoli poznawać. Postać Magdy jest wyważona. Młoda kobieta jest sympatyczna i pomocna, dlatego prawie płakałam, kiedy czytałam zakończenie pierwszej części Żniwiarza.
Kolejnym ciekawym bohaterem jest Mateusz, który pojawia się w Wiatrołomie podczas nieobecności Feliksa. Powodem przeprowadzki Mateusza do Wiatrołomu był pożar jego dziadków, którzy sprawowali nad nim opiekę. Jak się okazało, w miasteczku mieszkali jego ostatni krewni - wujostwo i kuzyn. Na początku bardzo współczułam chłopakowi. Jego tajemnicze pojawienie się w mieście Magdy nie wzbudziło moich wątpliwości. Dopiero później zrobił się trochę śliski, można go było spotkać w nietypowych miejscach, nie miał problemu z widzeniem nawich, bez problemu przyjął historię, którą zafundowała mu Magda. Trochę podejrzanie...
Feliks to ostatni główny bohater, który okazuje się być tytułowym żniwiarzem. Jest to niezwykle sympatyczna postać, przypadła mi do gustu od pierwszych stron. Paulina Hendel skonstruowała go bardzo dobrze, mimo ciała czterdziestolatka, myślał jak wiekowy facet, priorytetem dla niego było bezpieczeństwo ludzi, bezpieczeństwo jego rodziny i ochrona Magdy. Na przykładzie Feliksa Paulina Hendel pokazuje jak to jest być żniwiarzem, z czym się to dokładnie je.
źródło: własne |
Pusta Noc to powieść napisana przez Paulinę Hendel, która, według mnie, zrobiła coś niesamowitego. Po pierwsze stworzyła fantastyczny świat pełen demonów, które podczas czytania z łatwością materializują się w naszej wyobraźni. Podczas czytania wędrujemy sobie po świecie razem z Magdą oraz Feliksem i spotykamy cienistego, bezkosta, upiora, zmorę, niję i inne fantastyczne stworzenia. Krążymy między prawdziwymi miejscowościami, które można zlokalizować na mapie Polski, a do tego mamy dołączony wspaniały świat stworzony według wizji autorki. Po drugie Paulina Hendel wykreowała logicznych, spójnych bohaterów, którzy nie irytują(!!!). Magda, Feliks i Mateusz to postacie z krwi i kości, których można lubić lub nie, którzy są godni poznania, z którymi żaden czytelnik nie powinien się nudzić. Rzadko kiedy trafiam na takich bohaterów, mając na uwadze ostatni czas, dlatego chylę czoła. Co więcej, przywiązałam się do Magdy i uważam, że wiele czytelniczek lub czytelników również może doznać takiego uczucia przywiązania, dlatego wydarzenia ostatnich rozdziałów Pustej Nocy były koszmarne. Paulina Hendel zafundowała świetne zwroty akcji, które wywołały we mnie ogrom emocji. Po trzecie cała fabuła, cały pomysł na książkę jest świetny i dlatego chylę czoła. To jest coś, to jest świetna przygodówka, młodzieżówka, jak zwał, tak zwał. Świetnie bawiłam się czytając tę książkę, a ostatnie rozdziały trzymały w napięciu, nie pozwoliły na nudę, nie pozwoliły na brak emocji i oderwanie się od powieści.
Rozpisałam się trochę, ale podsumowując - polecam Pustą Noc każdemu, kto szuka fantastycznej młodzieżówki, która wciągnie bez reszty i dostarczy szerokiej gamy emocji. Powinniśmy być dumni, że nasza rodaczka zafundowała nam tak świetną przygodę. Nie czytajcie Kwiatu Paproci, Żniwiarz to jest COŚ!
To jest bardzo rzadkie - książka bez irytujących bohaterów i już sam ten fakt zachęca mnie trochę do "Żniwiarza" ;). Może kiedyś się skuszę na bliższe spotkanie z tą powieścią, chociaż ogólnie nie jestem fanką fantastyki, szczególnie tej skierowanej dla młodszych czytelników...
OdpowiedzUsuńJa właśnie ostatnio non stop trafiałam na irytujących bohaterów i najczęściej były to kobiety. Tutaj, w Pustej Nocy Magda jest naprawdę świetną dziewczyną, nie da się jej nie polubić :) polecam, jeśli kiedyś będziesz mieć ochotę na coś takiego :)
UsuńTwórczość autorki jeszcze przede. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam sięgnąć jaj najszybciej :)
UsuńJa też byłam bardzo zawiedziona serią Kwiat Paproci, więc jeśli mówisz, ze to coś innego i o wiele lepszego, to ja Ci ufam i lecę do księgarni :)
OdpowiedzUsuńMamy podobny gust :D kurcze, Twoje zaufanie to duża odpowiedzialnośc, dlatego mam nadzieję, że się nie zawiedziesz! Czekam z niecierpliwością na Twoją opinię! :)
UsuńLubię poczytać fantastyczne młodzieżówki, więc pewnie dam szansę tej serii :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńMuszę najpierw nadrobić trzy pierwsze tomy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To jest pierwszy tom Żniwiarza :)
UsuńNa chwilę obecną mam inne plany czytelnicze, ale w wolnej chwili chętnie zapoznam się także z powyższą publikacją.
OdpowiedzUsuńPolecam, jest tego warta :)
UsuńPrzyjrzę się jej bliżej w wolnej chwili, bo ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie, może to nie jest fabuła wgniatajaca w fotel, ale całokształt jest wart uwagi :)
UsuńNie szukam ale przeczytam, jestem ciekawa, bo przez 10 lat zajmowałam się tylko książkami naukowymi i mam sporo zaległości w książkach fabularyzowanych :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy Ci się spodoba :)
UsuńMam tę pierwszą część na półce, jak mi się spodoba to na pewno kupię też kolejne. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak sięgniesz po te książkę, to się łatwo nie oderwiesz :) czekam na opinię!
UsuńBardzo lubie fajnie wykreowanych bohaterów
OdpowiedzUsuńW Pustej Nocy można takich znaleźć :)
UsuńCzytałam wszystkie tomy Żniwiarza i czekam na tej najnowszy :) Feliks to zdecydowanie mój ulubiony bohater i zgadzam się z Tobą, że pani Hendel udało się wykreować niesamowity i magiczny świat :)
OdpowiedzUsuńJa juz jestem po trzecim, za niedługo kolej na czwarty tom :) tak, Feliks ma to coś w sobie :D
UsuńO matko xD Ta seria chodzi za mną od jakiegoś czasu i chyba faktycznie będę musiała w końcu się za nią wziąć xD
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Tak, to prawda, musisz, skoro za Tobą chodzi!! :D
UsuńNie znam ani pierwszej serii książek, które opisałaś, ani tej, o której głównie mowa :) nie wiem, czy się na nie skuszę
OdpowiedzUsuń