wtorek, 22 października 2019

DOBRANOC, GORYLKU | PEGGY RATHMANN

Wielu rodziców w swoim życiu doświadczyło pewnej ciekawej sytuacji. Nadchodzi wieczór, kąpiemy swoje dziecko, dajemy kolację, czytamy bajkę, śpiewamy kołysankę, całujemy w czółko i kładziemy spać. W tej lub innej kolejności. Po dłuższej chwili uciekamy z pokoju śpiącego dziecka, by z ulgą, po ciężkim dniu odetchnąć i samemu zrelaksować się, wykąpać się, obejrzeć coś i pójść spać. Jednak spryt i wrażliwość naszych dzieci są większe, niż sobie wyobrażamy. Nieraz nie spodziewamy się, kiedy drzwi do pokoju malucha się otworzą, a zza nich wyjrzy jego głowa, na podłodze będzie słychać ciche "tup, tup, tup", a pod kołdrę dorosłych wkradną się zimne stopy naszej latorośli. Pewnie bylibyśmy nieugięci, gdyby nie te słodkie słowa "czy mogę dzisiaj spać z wami?".

źródło: własne

Dobranoc, gorylku
autorstwa Peggy Rathmann to bardzo podobna historia. Krótka, przepięknie ilustrowana bajka ma miejsce w ogrodzie zoologicznym, a jej głównymi bohaterem jest tytułowy gorylek - malutki, kochający psoty zwierzak. Historia opowiada właśnie o jednej z nich. Zbliża się wieczór, ZOO zostaje zamknięte, a dozorca, zanim uda się do swojego domu, sprawdza wszystkie zagrody i żegna się ze zwierzętami. W pewnym momencie, kiedy dozorca mija klatkę goryla, ten wykrada mu klucze zza paska, wychodzi ze swojej klatki i po kryjomu otwiera wszystkie zagrody, które mija gorylek skradający się za dozorcą. Tym sposobem za dozorcą tworzy się korowód, o którym człowiek nie ma zielonego pojęcia i dociera z nim aż do swojej sypialni. Rozbiera się, kładzie do łóżka i praktycznie od razu zasypia. Jego żona życzy mu dobrej nocy. I tutaj dzieje się coś niesamowitego, a mianowicie - wszystkie zwierzęta po kolei odpowiadają żonie dozorcy. Kobieta nie ukrywa swojego zdziwienia, jednak postanawia stawić czoła wyzwaniu i odprowadza wędrujące zwierzęta do ich zagród.

źródło: własne

Dobranoc, gorylku to bardzo zaskakująca, zabawna i ciepła opowieść, którą można różnorako interpretować. Z jednej strony jest to analogia do naszych dzieci, które również wędrują ze swoich łóżek do łóżek rodziców, a rodzice, zmęczeni, odprowadzają swoje latorośle z powrotem. Z drugiej strony książeczka pokazuje, że zwierzęta również potrzebują bliskości, czują tak samo jak ludzie i tak samo chcą być traktowane, z miłością i czułością.

źródło: własne

Na szczególną uwagę w tej książeczce zasługują ilustracje. Są nieziemskie. Wypełniają całą kartonową książeczkę, od prawej do lewej, od dołu do góry. Po otworzeniu pierwszej strony czytelnika uderza feeria barw i tak aż do ostatniej strony. Szczerze powiedziawszy, przy tych ilustracjach można spędzić długie godziny, odnajdując wciąż nowe, coraz ciekawsze elementy, które nie sposób zauważyć przy pierwszym rzucie oka. 

źródło: własne
źródło: własne
źródło: własne

Dużym atutem historii autorstwa Peggy Rathmann jest mała, właściwie śladowa ilość tekstu. Dzięki temu historię gorylka można opowiadać tysiąc razy na tysiąc różnych sposobów, a książeczka nie znudzi się po dwóch wieczornych czytaniach. Rodzic może pobudzić swoją wyobraźnię i dziecka, wymyślając coraz to nowe opowieści, na długo zapadające w pamięć. Dobranoc, gorylku to doskonała pozycja dla rocznej córki, którą fascynują cudownie kolorowe ilustracje, ale myślę, że sprawdzi się także kiedy podrośnie i sama będzie mogła dopowiedzieć sobie historię do obrazków. Serdecznie polecamy Dobranoc, gorylku od Peggy Rathmann i wydawnictwa Dwie Siostry! 

Za egzemplarz książeczki dziękujemy Wydawnictwu Dwie Siostry!

16 komentarzy:

  1. Wspaniałe wydanie. Dobrze, że książka pozostawia duże pole do popisu dla wyobraźni osoby opowiadającej tą bajka. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to jeden z jej większych atutów, nie trzeba opowiadać wiecznie tego samego :)

      Usuń
  2. Ilustracje rzeczywiście zasługują a szczególną uwagę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi sie mala ilość tekstu. Fajne wyzwanie dla odpowiadającego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama i tata mogą opowiedzieć dziecku całkiem inną bajkę wspartą tą samą książeczką :)

      Usuń
  4. Nie mam dzieci, więc nie za bardzo mogę się wypowiedzieć, ale jeśli jakakolwiek książka uczy malucha traktować zwierzęta z szacunkiem i miłością, to ja jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książeczce dziecko znajdzie tylko te dobre wartości :)

      Usuń
  5. Ponieważ nie jestem matką i raczej nie będę, dzieckiem też od dawna nie jestem, nie należę do grup docelowych tej książeczki. Jednakże, z racji tego, że wygląda ona interesująco i jest wartościowa, to chętnie ją polecę znajomym rodzicom ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dziecko już dosyć duże ale taka książeczka to świetna sprawa. Ćwiczyliśmy opowiadanie historii u logopedy i w tym wypadku to książka to dodatkowa pomoc.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Z e-BOOKIEM POD RĘKĘ , Blogger