W ostatnim czasie bardzo głośno było na instagramie o trylogii Holly Black, ponieważ całkiem niedawno miała premiera ostatnia jej część, czyli Królowa Niczego. Czytając wiele pozytywnych recenzji stwierdziłam, że nic nie stoi na przeszkodzie, abym i ja sięgnęła po ten cykl. Chcecie znać moje zdanie? Zapraszam do dalszego czytania!
Główne bohaterki "Okrutnego księcia" poznajemy już na początku, w trakcie bardzo krwawego prologu. Może nie brzmi to najprzyjemniej, ale takie początki często są gwarancją jeszcze lepszego rozwinięcia i świetnego zakończenia.Trzy siostry, Jude, Taryn i Vivi zostają porwane do krainy elfów, tylko na pierwszy rzut oka, bajecznego Elysium. Przez długie lata są wychowywane przez Madoka, ojca Vivi i mordercę ich matki. Starają się przystosować, odnaleźć w obcym świecie, jednak przed nikim nie ukryją, że są śmiertelniczkami. Najbardziej zdeterminowana jest Jude, która pragnie zdobyć pozycję na królewskim dworze. Jak potoczy się jej los, zważywszy na to, że zbliża się koronacja nowego króla elfów?
Główne bohaterki "Okrutnego księcia" poznajemy już na początku, w trakcie bardzo krwawego prologu. Może nie brzmi to najprzyjemniej, ale takie początki często są gwarancją jeszcze lepszego rozwinięcia i świetnego zakończenia.Trzy siostry, Jude, Taryn i Vivi zostają porwane do krainy elfów, tylko na pierwszy rzut oka, bajecznego Elysium. Przez długie lata są wychowywane przez Madoka, ojca Vivi i mordercę ich matki. Starają się przystosować, odnaleźć w obcym świecie, jednak przed nikim nie ukryją, że są śmiertelniczkami. Najbardziej zdeterminowana jest Jude, która pragnie zdobyć pozycję na królewskim dworze. Jak potoczy się jej los, zważywszy na to, że zbliża się koronacja nowego króla elfów?
Od początku "Okrutny książę" był bardzo wciągający. Jak wspomniałam wyżej, dobry prolog od razu zaostrzył mój apetyt. Od razu chciałam wiedzieć co, jak i dlaczego. Rozpoczęłam rozdział i nie mogłam przestać. Kiedy kończyłam jeden, zaraz brałam się za następny. Powieść praktycznie mną zawładnęła, co bardzo dobrze o niej świadczy. Historia pisana z perspektywy Jude wywarła na mnie duże wrażenie. Choć czasami miałam wrażenie, że jest trochę za bardzo wyidealizowana, nie odpychała mnie, ani nie irytowała. Podziwiałam jej zapał, samozaparcie, chęć zaistnienia, odwagę i inne wspaniałe cechy. Bardzo mi imponowała. Fabuła książki, ciągła akcja, bohaterowie, język - to wszystko działa na plus dla książki. Nawet to, że mniej więcej przewidziałam, co się stanie i jak się skończy ta część nie pogorszyło mojej opinii o tej fantastycznej powieści.